Mec. Paprocki: Nie ma podstaw, by wydać Wołodymyra Ż. Niemcom

Radio Wnet - En podkast av Radio Wnet - Tirsdager

W nocy z 25 na 26 września 2022 roku doszło do serii eksplozji na gazociągach Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim. W wyniku zniszczeń wstrzymano przesył gazu z Rosji do Niemiec. Śledztwa w Szwecji i Danii zakończyły się bez wskazania sprawców, natomiast niemiecka prokuratura nadal prowadzi dochodzenie, podejrzewając grupę obywateli Ukrainy o udział w sabotażu.Pod koniec września w Polsce zatrzymano Wołodymyra Ż., obywatela Ukrainy, którego Niemcy chcą postawić przed sądem. To właśnie jego broni mecenas Tymoteusz Paprocki, który w rozmowie z Radiem Wnet podkreślił, że w aktach nie ma dowodów potwierdzających winę jego klienta.W aktach znajduje się jedynie formularz europejskiego nakazu aresztowania. Nie ma żadnych materiałów dowodowych ze strony niemieckiej. (...) Większość informacji, które pojawiają się w mediach, to jedynie doniesienia oparte na przeciekach– wskazał podkreślając, że nie ma podstaw prawnych, by Polska wydała Wołodymyra Ż. Niemcom.Paprocki podkreślił, że działania niemieckiej prokuratury mogą mieć charakter polityczny.Europejski nakaz aresztowania został wykorzystany instrumentalnie. Nie widzę po stronie niemieckiej aktywności w ujawnianiu dowodów, które miałyby obciążać mojego klienta– stwierdził.Jego zdaniem żaden obywatel Ukrainy nie powinien być ścigany za zniszczenie rosyjskiego mienia, z którego finansowana jest wojna.Gazprom finansuje agresję na Ukrainie, a Nord Stream był jednym z jej źródeł. Trzeba zapytać, ile złej woli trzeba, by ścigać Ukraińców na podstawie poszlak i braku dowodów– dodał.Podsumowując rozmowę mecenas stwierdził, że Polski sąd rozstrzygnie tę sprawę zgodnie z prawem i własnym sumieniem.